To stwierdzenie nie jest żadnym odkryciem Ameryki ale jedynym skutecznym sposobem aby uniknąć o poranku paraliżu komunikacyjnego jest wyjście z domu nie później niż grubo przed siódmą. Przy założeniu, że musimy dojechać do Centrum ta pora umożliwia w miarę sprawne dotarcie do dworca kolejowego albo na przystanek przy Chruściela. Ulice Kordiana i Zawiszaków łączące Paderewskiego ze Strażacką są o tej porze są jeszcze w miarę przejezdne. Dalszy odcinek do wiaduktu na Żołnierskiej to dziesięć minut poruszania się w korkach. Później proponujemy trasę w kierunku Targówka z ominięciem ulicy Chełmżyńskiej. Trasa ze Starego Rembertowa do samego Centrum Warszawy wyniesie ok.50 minut. Warunkiem jest start o 6.30. Później jest ...co tu dużo mówić...jest beznadziejnie. Kto ma stalowe nerwy może próbować podróż przez Cyrulików a później Marsa. Ale to nadaje się tylko dla „orłów|” lub ekscentryków.
Chcesz coś sprzedać lub kupić, oferujesz usługi, szukasz pracownika lub pracy?
Banalne ale skuteczne. komentarze opinie
Bez przesady. Wyszłam z domu o 7.45, w pracy czyli na Mokotowie byłam po godzinie i 5 minutach