
Kto znał poglądy Marszałka ten wiedział, że obchodzenie rocznic może mieć tylko sens jeżeli dotyczyć one będą ćwiećwiecza, półwiecza lub stulecia. Tak przynajmniej zapamiętał sprawę celebracji jubileuszów adiutant Józefa Piłsudskiego kapitan Mieczysław Lepecki. W związku z powyższym, wspomnienie ustanowienia przez biskupa polowego WP parafii wojskowej p.w. św Rafała Kalinowskiego w Rembertowie jest całkowicie zasadne i nie powinno budzić niczyjej wątpliwości. Minęło ćwierć wieku od momentu, kiedy w zdewastowanym budynku przeznaczonym na magazyn, rozpoczęła się nowa historia . Należy przypomnieć o tym, że miejsce w którym zbudowano pod koniec XIX wieku kościół, było od początku związane z wojskiem. Lokalizacja prawosławnej kaplicy pod wezwaniem św Jana Apostoła na terenie carskiego poligonu artyleryjskiego nie była przypadkowa. Miejsce kultu służyło żołnierzom rosyjskim, którzy pełnili służbę w ówczesnym Rembertowie do wybuchu I wojny światowej. Przed Bitwa Warszawską 1920 roku kaplica była świadkiem wymarszu na front polskich oddziałów, które miały za zadanie zatrzymać armię czerwoną przed zdobyciem Warszawy. W II Rzeczypospolitej zmieniono wygląd kościoła, który (co widać na przedwojennej pocztówce) do dzisiaj nie uległ zmianie. Podczas II wojny światowej (jak podają niektóre źródła) w murach świątyni modlił się...Wehrmacht. W 1949 komuniści zdecydowali o likwidacji kaplicy i przeznaczyli budynek na cele gospodarcze. Dopiero po 1989 roku rozpoczęła się na nowo historia garnizonowego kościoła na terenie ówczesnej Akademii Sztabu Generalnego. W 1991 roku biskup polowy WP postanowił przywrócić posługę duszpasterską dla żołnierzy, oficerów i pracowników wojska w Rembertowie. Tak w wielkim skrócie przedstawia się ponad stuletnia historii historia dzisiejszej parafii wojskowej p.w. św Rafała Kalinowskiego przy ulicy Czerwonych Beretów 3.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie