Sezon urlopowy mamy w pełni. Rodacy mimo niepewnej sytuacji na naszym kontynencie, chętnie wybierają basen morza Śródziemnego na letni wypoczynek.
Jak to wyglądało 80 lat temu? Jaki kierunek wojaży zagranicznych cieszył się największym zainteresowaniem? A jeszcze bardziej ciekawe, kto mógł pozwolić sobie na urlop w dzisiejszej Chorwacji (wtedy Jugosławii)?
Z analizy reklam publikowanych w prasie z lat 30-tych wynika, że przeciętny obywatel II Rzeczpospolitej miał raczej marne szanse na podziwianie wybrzeża Adriatyku czy kąpiele w Morzu Czarnym. Pensja urzędnika pod koniec okresu międzywojennego wynosiła ok. 350 zł. Tak więc przykładowa Bułgaria (Warna)-350 zł, Stambuł- od 600 zł, czy wspomniana Jugosławia były dostępne tylko dla zamożnych. Pobory miesięczne w warszawskim magistracie pod koniec II Rzeczpospolitej przekraczały niewiele ponad 300 zł. Kto mógł skorzystać z oferty biura podróży „Orbis”? Oczywiście tak zwana klasa wyższa i politycy. Poseł inkasował każdego miesiąca 1500 zł a minister około 2000 zł. Dla przeciętnego „Kowalskiego” alternatywą były propozycje krajowe, z których najchętniej wybierano Krynicę, Zakopane albo Pojezierze Augustowskie.
Komentarze opinie