
„Zdjęcia w dupie przemyciłem,
Patrz : tu dym, tu gaz to glina.
Zginął potem ten, co tyłem,
Dostał w brzuch ten, co się zgina.
A tu całkiem jak z Wajdy:
Człowiek, sztandar, dymu chmury…”
J. Kaczmarski „Świadectwo”
Wydarzenie miało miejsce ponad 35 lat temu. W piątą rocznicę wydarzeń z czerwca 1976 roku, Komisja Fabryczna NSZZ „Solidarność” Zakładów Mechanicznych „Ursus” zorganizowała obchody, których ważnym punktem był przedpremierowy pokaz filmu Andrzeja Wajdy „Człowiek z Żelaza”. Byłem wtedy dzieckiem. Mój ojciec, działacz „Solidarności” w Zakładzie Narzędziowym dostał zaproszenie do kina na ten film, o którym było bardzo głośno w ówczesnych mediach. Prosiłem, żeby mnie zabrał ze sobą. Usłyszałem, że seans jest dla dorosłych i na pewno nikt mnie nie wpuści. Po usilnych namowach, tato zgodził się podjąć próbę „przemycenia” mnie na salę. „Człowiek z Żelaza” okazał się obrazem, który w pewnym sensie ukształtował moje przyszłe poglądy a także przygotował do sprostania bardzo poważnym wyzwaniom. Te miały nadejść za kilka miesięcy w grudniu 1981 roku. Wtedy wziąłem udział jako małoletni „statysta” w „filmie”, który wydarzył się naprawdę. Po latach dowiedziałem się od działacza podziemnych struktur „Solidarności” a jednocześnie regionalisty, historyka i dziennikarza p. Jerzego Domżalskiego, że na pokazie w Ursusie , w którym brałem udział, był reżyser Andrzej Wajda i p. Anna Walentynowicz jedna z uczestniczek strajku w Stoczni Gdańskiej .Działo się to 22 czerwca 1981r. Film „Człowiek z Żelaza” był wtedy pokazany po raz pierwszy i prawdopodobnie ostatni bez ingerencji cenzury w obecności ówczesnych i przyszłych liderów opozycji. Nie będę zmyślał, że odnotowałem te fakty w swojej pamięci. Interesował mnie jako dziecko „niedozwolony” film a nie okoliczności towarzyszące. Te ostatnie ustaliłem całkiem niedawno, dzięki wspomnianemu p. Domżalskiemu. Ale na pewno zapamiętałem dobrze na całe życie fabułę a jeszcze bardziej drastyczne sceny dokumentalne z pacyfikacji robotniczego protestu z Gdańska 1970.
J.W
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie