Reklama

Niemoc władzy czy syndrom Rembertowa?

15/06/2015 20:13

Ząbki potrafiły, Wawer daje radę a u nas….?

Jedno ze stowarzyszeń na terenie Rembertowa słusznie zauważa i piętnuje niemoc władzy samorządowej, która wyraźnie nie dostrzega problemu zatorów na ul. Cyrulików w okolicach stacji kolejowej. Według starszych obywateli zamieszkujących naszą dzielnicę taki stan rzeczy utrzymuje się niezmiennie w tym miejscu od lat 50-tych ubiegłego stulecia, kiedy wozy zaprzężone w konie nieśmiało zaczęły zastępować „Warszawy” i „Syrenki”. Do czasów kiedy panowali towarzysze nie ma co wracać. Jednak warto chyba się zastanowić nad tym, dlaczego od 25 lat nikt nie wpadł na zbawienny pomysł, żeby rozpocząć skuteczne działania w celu likwidacji paraliżu komunikacyjnego w newralgicznym punkcie Rembertowa Determinacji i zaangażowania nigdy u nas nie brakowało. Kolejne ekipy samorządowców zawsze potrafiły wesprzeć takie inwestycje jak barejowska Aleja Chwały albo inne ważne bądź co bądź dla pamięci narodowej pomniki, tablice i obeliska. Tkwić wyłącznie w przeszłości to nasza rembertowska specjalność. Tak jest dobrze i swojsko. Środki z Unii Europejskiej nie dla nas. Ząbki, które 20 lat temu były synonimem podwarszawskiej „dziury”, mają nowoczesny basen, pasaże handlowe, nowe osiedla i …tunel ,który po 24 miesiącach budowy rozwiązał problemy korków i zatorów. O Wawrze lepiej nie wspominać, bo to zupełnie inny świat i inna jakość. Czy istnieje naprawdę syndrom Rembertowa?

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do