
O ratowaniu Żydów podczas okupacji hitlerowskiej można dowiedzieć się ze strony www.pomagali.pl. Takie historie miały miejsce również w naszym Rembertowie. Warto poznać nazwiska ludzi , którzy z narażeniem własnego życia pomagali w czasach grozy tym, którzy zostali przez hitlerowców skazani zaocznie na śmierć. Według różnych źródeł za udzielanie pomocy Żydom zginęło od 700 do półtora tysiąca Polaków. Ale pomagających było zdecydowanie więcej. Szacuje się, że nawet około 200 tysięcy. Bo czasami, żeby uratować jedną osobę, potrzebny był cały łańcuch ludzi. Jeden dał żywność, drugi ubranie, trzeci przenocował kilka dni, a czwarty kilka miesięcy. Dowodzi to, że pomimo kary śmierci nie brakowało Polaków pomagających Żydom, często oddających za nich życie. Elżbieta, Wacław i ich syn Eugeniusz – Bocheńscy ukrywali syna właściciela sklepu spożywczego w Rembertowie przy ul. Paderewskiego o imieniu Aizyk (zdrobniale „Sianek”). Eugeniusz Bocheński był żołnierzem podziemia. Jako podchorąży. Armii Krajowej ps. „Dubaniec”. poległ 4 marca 1944 r. w obronie radiostacji KG AK w Rembertowie. Dowodził Oddziałem Specjalnym AK pod krypt. „OD Dęby” – „DB Składu D” – „DB Składu III”, podlegającym bezpośrednio komendantowi Rejonu III – gdzie „Dubaniec” pełnił równocześnie funkcję referenta ds. dywersji. Po śmierci syna jego rodzice nadal ukrywali Aizyka, który przeżył wojnę i wyjechał na Zachód.( źródło - Archiwum Akt Nowych, zespół akt: Komitet Dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów, sygn. 602 )
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie