Wczoraj minęło 71 lat od tak zwanej rocznicy wyzwolenia Warszawy. Armie sowieckie rozpoczęły trzy dni wcześniej operację warszawską, której częścią było opanowanie zrujnowanej i spalonej stolicy Polski.Wojska niemieckie mające świadomość okrążenia wycofały większość swych sił.W ocalałych punktach miasta zostały szczątkowe oddziały w sile 4 batalionów ochronnych. Niewielkie potyczki I armii LWP miały miejsce w rejonach : Cytadela, Aleje Jerozolimskie i Nowy Świat. Do wymiany ognia doszło również koło spalonego Dworca Głównego. Straty LWP przy zajmowaniu miasta wyniosła 275 poległych, zaginionych i rannych, z tego ok. 110 zabitych między innymi od pozostawionych przez Niemców min. Komuniści postanowili tak zwane "wyzwolenie" wykorzystać propagandowo. Przez lata PRL-u świętowano ten dzień (akademie w szkołach, programy w telewizji, kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza) z dwóch powodów. Po pierwsze chcieli odwrócić uwagę od swojej i sowieckiej postawy w lipcu i sierpniu 1944 a po drugie tworzyli mit, że bez wielkiego sojusznika wszelkie działania militarne wymierzone w znienawidzonych hitlerowców nie miały szans na powodzenie. Pod koniec stycznia 1945 do warszawskich zgliszczy zaczęli powracać mieszkańcy. W czasie II wojny straty ludności Warszawy szacowane są na 600-800 tyś. osób. Straty urbanistyczne wyniosły ok. 84 %. Niemcy postanowili, że Warszawy nie będzie. Trzeba pamiętać również, że pod tym wyrokiem podpisali się również Rosjanie w pamiętnych dniach Powstania Warszawskiego, patrząc z prawego brzegu Wisły na płonącą stolicę Polski.
Komentarze opinie