
W MUNDURZE WEHRMACHTU POKOCHAŁY GO MILIONY POLEK
Za cztery tygodnie minie dwa lata od śmierci aktora Stanisława Mikulskiego, który najbardziej został zapamiętany, jako szpieg działający w strukturach niemieckiego wywiadu o pseudonimie J-23.
Dzisiaj natomiast przypada rocznica śmierci człowieka, który wyreżyserował osiem pierwszych odcinków „Stawki większej niż życie”. Był nim aktor, reżyser i scenarzysta Andrzej Konic.
Starsi widzowie być może pamiętają, że oprócz przygód Hansa Klossa, Konic miał na koncie reżyserkę takich legendarnych obrazów jak: „Czarne chmury”, „ Życie na gorąco” i chyba najbardziej rzetelnego z punktu widzenia prawdy historycznej serialu „Pogranicze w ogniu”. Wracając jeszcze do Stawki, należy przyznać, że propagandowy zabieg twórców serialu był istnym majstersztykiem. J-23 rozpalał wyobraźnią do tego stopnia, że niewiarygodna teoria wygrania wojny z III Rzeszą w pojedynkę, wydawała się co najmniej prawdopodobna. Po kolejnych odcinkach filmu, zakładowe stołówki, okolice budek z piwem, ciasne zatłoczone autobusy, zalewane były spekulacjami i teoriami o przebiegu następnego odcinka i o finale kariery bohaterskiego Janka. Aktorzy serialowej Stawki mieli swoich fanów we wszystkich środowiskach społecznych z władzą włącznie. August Kowalczyk , znany w latach siedemdziesiątych aktor i nomen omen były więzień obozu w Auschwitz (w serialu Sturmbannfüuhrer Dene), wspominał swój powrót z bratniej Czechosłowacji ze Stanisławem Mikulskim. Było to mniej więcej tak. Na granicy w Cieszynie do przedziału weszli wyżsi oficerowie ówczesnych Wojsk Ochrony Pogranicza i wyprowadzili aktorów do oddalonej kilkaset metrów strażnicy. Tam było już przygotowane małe, co nieco, czekał fotograf i rodziny wojskowych. Pociąg z pozostałymi pasażerami musiał czekać na odjazd do momentu zakończenia powitania bohaterskiego J-23. Trwało to dobre dwie godziny.
Czy Andrzej Konic mógł przewidzieć, że sztucznie wykreowany na sowieckiego szpiega Stanisław Mikulski, stanie się bożyszczem i jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w PRL-u?
A jak przyjęli serial „pokonani”? Oczywiście w NRD serial był wyświetlany w telewizji i otrzymał wiele państwowych nagród i wyróżnień. W Niemczech Zachodnich jeden z tygodników postanowił zakpić sobie z idiotycznej historii Hansa Klossa a do tego „uszczypnąć” Polaków w tylnią część ciała. Wydrukował kolorową fotografię Stanisława Mikulskiego w mundurze Hauptmanna Wehrmachtu
i podpisał w sposób następujący:” W tym mundurze pokochały go miliony Polek!”
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie