Reklama

Sprawa budowy tunelu w Rembertowie. Kto wbije pierwszą łopatę?

02/10/2016 15:00

Stowarzyszenie Rembertów Bezpośrednio nie odpuszcza. Aleksander Lesiński w wywiadzie dla pisma „Samorządność”, przypomina, że budowa bezkolizyjnej przeprawy przez tory w Rembertowie jest problemem, którego historia sięga dwudziestolecia międzywojennego. Naszym zdaniem sprawa ma podłoże czysto polityczne. Służy od lat, jako tak zwana wyborcza marchewka albo szeroka „autostrada” do sukcesu w wyborach lokalnych. Radni i burmistrz są oczywiście, „za”, chociaż nic zupełnie z tego nie wynika. Chwilę później mają twarde dowody, że uczynili wszystko, co w ich mocy żeby inwestycja w końcu ruszyła. Pytanie tylko, kto się przy takim otwarciu „ogrzeje”? Jeżeli przy zakończeniu prac na małej stacyjce PKP na rembertowskim Mokrym Ługu pojawili się wszyscy „święci”, reprezentujący władze dzielnicy i miasta, to, jaką publikę powinno mieć wkopanie „prawdziwej” łopaty pod budowę mega inwestycji w dzielnicy? Piszemy „prawdziwej”, bo symboliczna łopata została już dawno wbita w ziemię dzięki happeningowi zorganizowanemu półtora roku temu przez Stowarzyszenie Rembertów Bezpośrednio. Można postawić śmiało tezę, że bez tej bardzo ważnej akcji społecznej, sprawa wykopu pod torami w Rembertowie, byłaby nadal jedną z wielu bolączek, które muszą spokojnie czekać w kolejce na rozpatrzenie przez urzędników.
Przy sprawie rozpoczęcia budowy (nie wspominając już o jej zakończeniu), dziesiątki radnych, samorządowców i partyjnych działaczy będzie niewątpliwie wietrzyło okazję do promocji, autoreklamy i politycznego lansu. Dobrze w takiej sytuacji poczekać jeszcze kilka miesięcy,aż kampania wyborcza do samorządów ruszy na serio. Ta niewidoczna gołym okiem od kilku tygodni niewątpliwie trwa. Szkoda, że kosztem obywateli.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do